Hymn o miłości
"Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką możliwą wiarę, tak iżbym góry przenosił,
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje."
Dobry wieczór moi Kochani!
Mieliśmy dziś piękny dzień! 😁 Postanowiłam odejść trochę od otwierania Pisma i wybrałam mój ulubiony fragment Biblii, którym jest Hymn o Miłości. Chciałabym wam pokazać jak niesamowita i niesamowicie trudna jest miłość. Nie uczucie, lecz decyzja, niosąca za sobą pewne "wymogi". Dziś wstałam na Roraty i miałam tak udany dzień, naprawdę. Chciało się aż nieść tą radość i światło nadzieji dalej. Myślę, że jeśli solidnie przeżywacie ten adwent i snujecie refleksje o swoim życiu, to sam powyższy cytat wystarczy na dziś. Chciałabym zostawić ten czas wam, żebyście zastanowili się nad tym jak wygląda wasza miłość i przede wszystkim wasze pojęcie o miłości. Więc żeby dalej nie przedłużać... Kochajcie i bądźcie kochani! ❤️
Niech wam Bóg i Maryja błogosławią!